Sayfadaki görseller
PDF
ePub

względem przeznaczenia i źródła. Źródłem jest okręg, przeznaczeniem fundusz kościoła. Jedność celu i źródła są pojęciami dalszemi, a jeźli bliższe się dołączy, jak pobór z każdego łanu osobno, coś zawadza, by w gonitwę znaczyć miało in commune. Znak to, iż in commune mieści w sobie czynnik inny, z którego wyraz gonitwa powinien się wywieść. Czynnikiem tym jest istotne zganianie dziesięciny w jedno miejsce. Prawo chełmińskie, średzkie po wsiach i miastach gęsto zaprowadzane, konsolidowało w jednę całość (commune) dziedziny poszczególnych kmieci, lub mieszczan. Wójt był dziesięciny poborcą i zebraną oddawał komu należy. Mniejsza o to, czy łan jakowy zajmował szlachcic. On z tego kesa oddawał in commune w gonitwę, żadne przywileje mu nie służyły, bo całość prawna, nietykalna communitatis przeważała. Z tego punktu uważana dziesięcina w gonitwę będzie dziesięciną, oddawaną i zebraną z lokacyi niemieckich we spółek z wszystkich gonów. Gon1) oznacza część roli jeszcze w XVII wieku. Spędzenie, zganianie w jedno (in commune) ze wszystkich udziałów (gonów) pobieranej dziesięciny, nakazał wyraźnie Kazimierz wielki sołtysom na niemieckiem prawie osiadłym: quilibet ipsorum scultetorum in sua scultetia pecuniam decimalem et maldratas cum fertonibus sit adstrictus recolligere fideliter et reponere in loco tuto ac servare et demum illi ad quem pertinent... praesentare 2). W starych lokacyach przed r. 1360 pozwala Kazimierz w. na pobieranie dziesięciny podług ustalonego zwyczaju albo w snopach, albo w małdratach (ziarnie). Może więc zachodzić dziesięcina w gonitwę, pieniężna, wiardunkowa, maldratowa, wytyczna. W XIII wieku na synodzie w Sieradzu 3) r. 1262 zapadł zakaz, aby się nie ważył pan lub sołtys lokować wsi i okręgów na prawie niemieckiem i zwalniać bez biskupa wiedzy, poddanych od dziesięciny snopowej, a nakładać tylko pieniężną lub małdraty, a w XIV w. ugoda Kazimierza i Jarosława zamiany umożebnia w słowach: de antiquis villis et agris locatis et possessis vel decima manipulatim, ubi decima solvi consuevit, vel ubi maldratae duodecem mensurarum triplicis frumenti (tritici, siliginis et avenae cum fertonibus) solvi consueverunt, secundum antiquam consuetudinem, ad quos pertinent persolvantur. Forma dziesięcin była rzeczą drugorzędną, raz kmieciom dogodniejsza wytyczna, drugi raz pieniężna, trzeci raz w ziarnie. Niech więc mają dobrodziejstwo prawa niemieckiego, kształt dziesięcin nie ma w tem stanowić zapory, wszelako dobro publiczne rożnych fundacyi domagało się w pierwszej linii zawarowania dziesięcin na rolach, które w skutek lokacyi skojarzyły się w całość. Dokument rzeczony Kazimierzowski, nie był znany Helclowi, albowiem po raz pierwszy go ogłosił wydawca kodeksu dypl. wielkopolskiego z oryginału, będącego własnością biblioteki książąt Czartoryskich. Tam Kazimierz omówiwszy warunki lokacyi niemieckiej, w tym związku wspomina nawet dziesięcinę w gonitwę: Item statuimus cum eodem d. archiepiscopo (z Jarosławem Skotnickim): quod ubicunque miles militi obligat haereditatem, de agris quos obligans colebat, recipiens obligationem teneatur decimare, ubi ille qui obligavit decimabat. Si vero occuparet et exararet plures agros, repellens de illis cmethones, in gonitvam decimabit. Myśl ta w odmiennych nieco

1) Gon, gonia, wyraz zachodzi jeszcze r. 1686; „genów czworo po zagonów 18,“ z archiwum król. rządowego w Poznaniu. Notatki p. Lekszyckiego. 2) Kod. dypl. wielk. III, 146. 3) Kod. dypl. wielk. I, 355, Helcel I, 358.

wyrazach mieści się w ordynacyi Bodzanty z r. 1359 ). Mimo to, szlachta w Piotrkowie r. 1406 uchwaliła (Cod. ep. str. 26), że szlachcic, gdziekolwiek swoje ziarno sieje,,ubi sua seruntur semina" (a więc i na kmiecych) ma oddawać swobodnie

dziesięcinę, gdzie zechce,,quum nobilitas ex libertate et libertas ex nobilitate originem suam censentur obtinere." W r. 1407 in litteris conspirationis przeciw duchownym (Cod. ep. str. 29) skarży się rycerstwo na krzywdy, a niebacznie i nielogicznie chce zachowania ugody między królem Kazimierzem i Jarosławem (ordinationes antiquas volumus tenere). Przecież właśnie ta ugoda, jak wyżej, z ról kmiecych zajmanych każe szlachcie oddawać dziesięcinę w gonitwę z kmieciami, a nie swobodnie. Powody słuszne tej praktyki podaje ugoda świeckich z duchownymi r. 1440 (Statuta dr. Heyzmann str. 96): Dum haeres cmethones deponit et habet labores in agris cmethonum, videtur nobilibus grave, quod haeres de decima. . . respondeat. Ad quod respondetur: quod cum ager talis ad solvendum decimam iure fundationis... aut alias iure legitimo, alicui, utputa episcopo, plebano, canonico praebendario . . . est obligatus, iudicent soli nobiles, si hoc est rectum, propter nobilitatem ecclesiae... ius suum detrahere et iura aliorum... confringere. In omni iure res transit cum onere suo. Odrywanie łanów, tworzenie folwarków, rozbić mogło osadę, prawo synodalne tedy rychło zastrzega nienaruszalność prawną okręgu, gdy faktycznemu zagarnięciu łanu lub łanów hamulca stawić nie mogło. Synod sieradzki r. 1262 zastrzega: decimam in gonythwam..., nulla consuetudine vel privilegio nobilitatis obsistente 2). Za czasów Długosza z reguły szła dziesięcina z oderwanych łanów - na obrachunek pospólny okręgu kmiecego. W księdze Łaskiego trwa jeszcze krzepkość prawna dziesięciny z gonów lokowanych, a synodalny dekret 3) z tego czasu opieką ją zasłania: Colono ex agro discedente, nobilis eundem agrum colens, decimas et proventus ecclesiasticos pro consuetudine pendat. Uważa się więc role kmiece, jako całość. Przy snopowej pan dziesięciny tylko obierał dogodne miejsce dla siebie: horreum locabat; zwózka była rzeczą kmieci pod wodzą wójta; małdraty i pieniądz wójt u siebie gromadził. Jak zgoniny są faktycznem zmiotem, zegnaniem z omłóconego zboża, tak dziesięcina przez wójtów zegnana z kmiecych gonów, jako całość uważana w języku ówczesnym odebrała nazwę w gonitwę. Tak pojęta dziesięcina w gonitwę jest w Długoszu i Łaskim zrozumiałą, nadto tłomaczy nam, czemu to w synodach dawnych aż do Łaskiego taka objawiała się silna obrona okręgów i pobieranej z nich dziesięciny w gonitwę. Takie jest nasze rozumienie dziesięciny w gonitwę. Maldraty, maldratae, maldrata, annona maldratarum, danina w ziarnie w miejsce dziesięciny wytycznej, pochodzi od miary zwanej małdr (malter). Zwykle lecz nie wyłącznie wsie na niemieckiem prawie osadzone dawały w ziarnie. Księga czasem dodaje: maldratas, quae ratione manipularis solvebantur II, 335, 513. Wytyczna zwała się dziesięciną narodową: more patriae (tamże), nieraz, spędzenie dziesięciny w ziarnie większe trudności sprawiało, niż w snopkach. Cenzury kościelne w Zabostowie ogłaszane, za nie zebranie dziesięciny małdratowej, sprowadzały opustoszenie częściowe (in parte desolabatur) wsi, przeto zmieniono małdraty na wytyczną (tamże).

') Bandtke Ius pol. str. 165; Helcel: Badania 1. c. str. 47. Ordynacyi tej nie ma w Kod. katedry krak., ani w Kod. małopolskim Piekosińskiego. 2) Kod. dypl. wielk. II, 355. 3) De decimis FF. 11. edycya synodów Łaskiego z r. 1527.

Zwózka dziesięciny (ductura) zobowiązywała kmieci i mieszczan, wolni od niej byli szlachcice. Synod Łaskiego zwózkę, świętopietrze, konopne i kolędę zwie obowiązkami włościan, quae ex rusticitate in nobilitatem indigne transferrentur (Statuta provincie r. 1527. FF. 11). W XV wieku zapadł raz wyrok w konsystorzu gnieźnieńskim, zobowiązujący rycerza do zwiezienia dziesięciny folwarku (Lib. L. II, 459 dop.). Kmiecie obowiązek zwożenia miejscami skupują Inem II, 494, pieniędzmi. Zwożą do gumna (horreum) w obrębie parafii urządzonego (locandum) dalej nie wiozą II, 407, - ale zdarzają się miejsca, gdzie conducunt in horrea a plebano tam in haereditatibus, quam etiam extra, ale za to wolni od konopi : absque solutione canapalium II, 308. Do dziejów dziesięcin jest w księdze materyał nader obfity. Pierwotne fundacye ulegały zmianom przez późniejsze ordynacye, ztąd Są alternaty w dziesięcinie II, 423, 461, lub prawo pobierania co trzeci rok II, 367, lub kapelan dziesięcinę proboszczowi daje II, 344, choć clericus clericum non decimat. Zachodzi dziesięcina vaga II, 260, i taka, która z jednego łanu między 3 panów się dzieliła II, 223. Z nowin (ex noviter exstirpatis) brał arcybiskup II, 359, lub ją czasem komu odstępował: admisit percipi Joh. de Lasco rectori in Bednari II, 269.

Missalia (meszne) Czacki wywodzi od mszy. Pleban za daninę mesznego zobowiązywał się odprawiać mszą świętą. Jabczyński (Rys hist. str. 187) uważał, że w dawnych synodalnych pomnikach nie zachodzi wyraz missalia,,nawet zbiory za arcyb. Łaskiego r. 1527, nie wspominają nic o tej daninie." Gdyby tak było, tedy by Liber dziwnie odbijał od prawa pisanego. Jednakże pierwsza wzmianka o mesznem jest z r. 1296 (Kod. dypl. wielk. I, 128) w Wielkopolsce, w krakowskiej dyecezyi zachodzi r. 1320, 1331, 1440 (Statuta dr. Heyzmann str. 21, 39, 98). W ugodzie Kazimierza z Jarosławem z r. 1360 mamy wyjaśnienie mesznego, które już wtedy more antiquo oddawano: plebano a quo audient officia divina et percipient ecclesiastica sacramenta, more antiquo solvent missales annonas, mensuram siliginis et mensuram avenae (Kod. dypl. wielk. III, 147). W statutach Łaskiego wydanych r. 1527 powiedziano: missalia solvuntur... in ea quantitate, prout ex possessionatis solvere soliti sint '). Tenże synod żądał mesznego w ziarnie. W księdze mamy już zamiany ziarna na pieniądz (II, 344, 382, 504), meszne loco columbationis zachodzi II, 325, 383. Missalia różne jest od mensalia, które Lib. X.

II, 134 wykłada jako stołowe.

Columbatio, strenna, kolenda. Du-Cange tłomaczy jako: praestatio ex columbis. Jako columbatio zachodzi w dyecezyi krakowskiej r. 1331,,loco mercedis per ecclesiarum rectores" była pobierana (dr. Heyzmann 1. c. 39). W Łaskim II, 203 się daje jako stwierdzenie prawa parafialnego: solvunt iura parochialia, videlicet columbationem. Strenna z włoskiego podarek kolendowy (strenna seu colenda Lib. L. I, 10). W ugodzie Kazimierza z Jarosławem r. 1360 kolenda się nie należała ze sprawiedliwości chyba z miłości, caritative. W księdze Łaskiego jako prawo się przedstawia, prócz miast, gdzie dodano: columbatio arbitraria, lub nihil solvunt nisi quod sponte offerunt, dum visitantur II, 251, 350, 513. Wyraz polski kolenda znachodzi się po raz pierwszy w Kodeksie wielkopolskim pod r. 1362 (III, 206). Encyklopedya kościelna (X. 500) streściła wszystkie wywody o początku i nazwie kolendy.

1) De decimus FF. in synodo Lanc. Ia.

Du-Cange (v. kalendae) przytacza jeszcze inny ex charta Massiliensi r. 1522, gdzie o święcie kolend czyli Bożem Narodzeniu mowa. W Marsylii gody zwią „Calenes," tak samo zwie się wieczerza w wigilią tej uroczystości, suto zastawiona; wywodzi się od καλέω wolam, zapraszam krewnych, lub καλεῖν, convivari, καλέσμα, wieczerza z greckiego, quod Massiliensibus haud infrequens. Ten obyczaj do nas przeszczepiony trwa do dziś. Biskup poznański Laskarys w XV wieku zakazywał „,columbationes nocturnas" w Ś. Szczepan i maszkar i igrzysk zabobonnych w wigilią Bożego Narodzenia (Statuta episcopi Andreae, dr. Heyzmann str. XXV). Maszkary owe, zastąpiły uroczystości kolendowe przez kościół popierane. Igrzyska na które narzekał Laskarys, były w Europie powszechne jeszcze w XIV wieku 2).

Robocizna. Pierwsza pańszczyzna powstała na Mazowszu w r. 1421 za rządów Jana księcia warszawskiego. Posiadający (possidentes) lan, tygodniowo jeden dzień pracować mieli. W sto lat potem korona uchwala to samo w Toruniu r. 1520 3): Statuimus quod omnes coloni seu cmethones... qui prius diem in septimana non laboraverunt, nobis et dominis ipsorum, de quolibet laneo unum diem septimanatim laborent et ad laborandum sint adstricti, demptis his qui censu pecuniario aut frumentario labores recompensarunt. Gdy więcej dni tygodniowo pracowali ratione agri possessi zostaje po dawnemu, - ta konstytucya odnosiła się do tych kmieci, którzy mieli pracy mniej niż dzień jeden w tygodniu. W Bydgoszczy tegoż roku wydano konstytucyą tej samej treści dla dóbr duchownych, którą również Przyłuski przywodzi. Ks. Lubomirski zauważył, że wprowadzenie tych zmian było przedmiotem narad na łonie kraju już pomiędzy rokiem 1480 a 1520. Znajdowały się zacne, o przyszłość kraju lękające się umysły, zwolennicy dawnych zwyczajów, obok odważniejsi mniej obznajmieni z surowemi kolejami życia, dowodzili, że rozwój robocizny wymagał - robocizny tygodniowej".

[ocr errors]

Akta kapituły gnieźnieńskiej popierają wymownie zdanie powyższe. Podstarości Mosiński skarży się przed kapitułą: quod cmethones in Pyszczyno nolunt laborare, prout tenentur; ex adverso cmethones allegarunt, quod ad maiores labores ipsos compellit idem factor, quam prius faciebat, dicentes quod iam anno praesenti duobus diebus messuerunt sine expensa (bez wiktu) domini regentis et quod metere ultra non tenentur. Domini decreverunt quod iam anno praesenti non metent et plus non laborent, solum duobus diebus ducent fumum *). Z powyższego wynika tylko 8 dni robocizny rocznej, którą urzędnik chce powiększyć, kapituła staje się zwolennikiem dawnych zwyczajów. W Złotkowie wsi (r. 1. c. 1481 f. 21) kmiecie na woli będący, mają pracować 1 dzień w tygodniu,,quoniam 5) habeant libertatem. Po upływie woli: solvent omnia secundum antiquam consuetudinem. Aż do upływu woli darowali im: indulserunt eisdem ad hoc idem tempus po 1 ćwiertni owsa. W r. 1486 (1. c. f. 71b) odrzuca po prostu kapituła wznowienie tygodniowego zaciągu i dla wszystkich wsi uchwala: cmethones villarum capituli Gnesnensis laborent consuetos labores suis regentibus iuxta antiquam consuetudinem, reiecta nova

1) Star. pr. pomniki t. V, str. supplem. XXV. 2) Szajnocha: Jadwiga i Jag. II, 193. 3) Przyłuski: Statuta cap. XVII de cmethonibus art. IV. cfr. Vol. leg. I, 394. 4) Acta Cap. a. 1480 f. 6. *) Wolę kmiecie złotkowscy odebrali na 4 lata z powodu pożaru „,ab omnibus censibus, laboribus, avena, gallis, vyeczne" Acla Cap. 1480 f. 3. Dekret na f. 21 wolę poniekąd moderuje, zaprowadzeniem tygodniowej roboty w zamian za inne wolności. Owo: quoniam uzasadnione podaje.

ordinatione. W r. 1500 (1. c. f. 337b) znów w Złotkowie daje do wyboru kmieciom albo pracę folwarczną podług zwyczaju i danego im przywileju, albo 1 dzień w tygodniu: cmethones in praedio labores consuetos iuxta continentiam privilegii et consuetudinem aliarum villarum aut omni hebdomada unam diem. Kmieciom w Budzisławiu daje do wyboru albo jak dawniej, albo 1 dzień tygodniowo: Domini iniunxerunt (cmethonibus in Budzisław), ut consuetos labores domino regenti non negligant, aut si eisdem videretur onerosum extunc laborent in omni septimana unam diem tamdiu, quousque domini aliter ordinabunt (Acta Cap. 1503 f. 379b). W Złotkowie (1. c. 1508 f. 439) kanonicy zaprowadzają już ,,unam diem in qualibet septimana. Si ultra istos dies aliquid laboraverint" mieli odebrać zapłatę i poczęsne : provisio et refectio. Nadto zostaje powinność zwożenia siana do Gniezna z folwarku a każdy kmieć owsa wierzchowatej miary (plenos) korcy 8, albo 9 niewierzchowatych (semiplenos). W Żydówku (1. c. 1508 t. IV f. 1) 2 dni w tygodniu mają pracować, a trzeci „in tłoka, quando vocabuntur," za strawą regenta. W Czerlejnie (1. c. 1506 f. 417b): de voluntate Johannis Łukowski archidiaconi, regentis, domini decreverunt, quod ipsi cmethones et incolae laborabunt omnem laborem domino regenti duobus diebus in septimana, incipiendo a festo S. Margarithae usque ad f. Nativitatis B. M. V. Ceteris autem temporibus anni in qualibet hebdomada unam diem. Nakreśliliśmy umyślnie obraz stopniowo rozwijającej się robocizny przed księgą Łaskiego i przed r. 1520. Zaświadczy on, że zwyczaj uprzedził prawo. W księdze Łaskiego pokazuje się już ogólny zwyczaj pracowania raz na tydzień, są atoli jutrzyny kopczyzny bez robocizny tygodniowej. Robocizna po spisaniu księgi zaprowadzona tak w duchownych jak świeckich dobrach wynosi po 2 dni w tygodniu (w r. 1534), przed połową XVI w. po 3 dni; w r. 1571 cztery dni na tydzień. ,,Skarżemy się na Pana Janusza, iż myśmy przedtem nie robili w tydzień jedno 2 dni końmi zimie, a my teraz i 4 dui w tydzień rabiamy, jeszcze nas z zaciągu nie rychło puszczają" 1). W r. ,,1581 już po 6 dni, w r. 1603 po 24 dni, a w r. 1618 po 32 dni 2). Zwyczaje ziem a w skutku tego ustawa z r. 1520, nie znosząc ani zmniejszając dawnego czynszu, a nakładając 1 dzień kmieciom, jakżeż się ostoi w obec sprawiedliwości? A cóż rzec o dalszym zapale wieku XVI, XVII, XVIII w przeciążaniu chłopa? Król, Karnkowski, biskup kujawski, Tarnowski Jan, serdeczny kmieciom,,sąsiad i przyjaciel, w swych dobrach z robocizną tygodniową pogodzić się nie mogli. Kromer, Skarga, Modrzewski, wszystkie umysły zacniejsze powściągnąć chcieli zły kierunek, wszelako daremnie. Dążność jak rzeka wartkim toczyła się pędem a z robocizny, zaprowadzonej ze złego ekonomicznego obrachunku, czyni narzędzie uciążania i wymazania w końcu kmiecia z ustroju społecznego. Uciskali wielce lud dzierzawcy, lub nabywcy dóbr stołowych iure emphyteutico. W Grucznie własności arcybiskupa, nabytej w r. 1563 (za Uchańskiego) przez Loissiusza tak kmiecie stan swój opisują: „,Szarwarki barzo wielkie na nas nigdy nieznośne (nakłada), abowiem kto ma 4 włoki, albo 3, tedy kożdy musi z każdej włoki posłać czworo albo troje jako który wiele włok ma na każdy dzień pole dnia 3) (dzień za dniem)." Kara boska go dosięgła w samym Grucznie, bo niezapła

1) Listy chłopskie. Querela Czerlenino 1571 D. lunae XVII junii porrecta. 2) Ks. Lubomirski: Rolnicza roln. Bibl. warsz. 1857 str. 830. 3) Spisek artykułów krzywd Gruczanów, które mają od pana Leysza r. 1563. Listy chłopskie.

« ÖncekiDevam »