Sayfadaki görseller
PDF
ePub

ROZDZIAŁ I.

Stosunek Cerkwi ruskiej do Stolicy apostolskiej od zaprowadzenia Chrześcijaństwa na Rusi aż do soboru Floren

ckiego.

Z

a przykładem większej części ludów słowiańskich przyjęła Ruś, ostatnia z nich, światło wiary chrześcijańskiej ku końcowi X wieku ze Wschodu. Wielki książę Włodzimierz wziął bowiem chrzest wraz z bojarami i ludem swoim r. 988 z rąk duchowieństwa konstantynopolitańskiego. Z chrztem greckim przyjęła Ruś także obrządek grecki do służby bożej w języku słowiańskim, a hierarchicznie stała się zależną od Carogrodu. Ta hierarchiczna zależność miała dla niej bardzo smutne następstwa. Przykuta bowiem hierarchicznie do patryarchatu carogrodzkiego dzieliła odtąd jego wewnętrzny rozstrój, moralny upadek i co ważniejsza odszczepieństwo, w które Carogród niebawem w połowie XI wieku popadł, a z którego dotąd mimo tylokrotnie podawaną sobie rękę się nie podniósł.

W chwili, kiedy Chrześcijaństwo za przewodem i stara niem księcia Włodzimierza Wielkiego na Rusi się przyjęło to jest w wieku X, uznawał Carogród wraz z resztą kościołów wschodnich w biskupie rzymskim głowę całego Kościoła. Cerkiew ruska była więc ufundowana w jedności i związku z Rzymem. Owszem, jedność ta Cerkwi ruskiej przetrwała nawet dokonane przez patryarchę Michała Cerularyusza (r. 1054) odszczepieństwo Carogrodu aż do końca XI wieku.

Na innem miejscu wykazaliśmy 1), że episkopat ruski przez pierwsze kilkadziesiąt lat po odszczepieństwie Cerularyusza poczuwał się jeszcze do jedności wiary i duchownej łączności z Rzymem. Atoli zwolna uwydatnia się coraz wyraźniej zgubny wpływ macierzystego Kościoła na córkę. Gdy bowiem Kościół ruski, mimo że następni po Michale Cerularyuszu patry archowie w odszczepieństwie od Rzymu trwają, węzła hierarchicznego z nim nie zrywa, owszem metropolitów z Carogrodu sobie przysłanych przyjmuje; rzecz jasna, że na tej drodze odszczepieństwo w niego coraz więcej wnika, że nim się zaraża duchowieństwo i lud ruski, i choć Ruś nie odrywa się od Stolicy apostolskiej odrazu i tak formalnie jak reszta Kościołów wschodnich, przez otwarte wypowiedzenie posłuszeństwa Ojcu św., nie mając tych osobistych i lokalnych powodów do odszczepieństwa, które dyzunię carogrodzką i w ogóle wschodnią przysposobiły i wypielęgnowały, to jednakże dla samego ścisłego związku z odszczepionym Carogrodem uległa sama zwolna i nieznacznie wpływowi odłączenia, które od początku XII stulecia już jest niewątpliwe i dwuznaczne na Rusi i odtąd trwa aż do połowy XV wieku, czyli aż powszechnego soboru Florenckiego (r. 1439).

Nawet zajęcie Rusi Czerwonej przez Polskę 2), a reszty ruskich ziem przez Litwę w pierwszej połowie XIV wieku, na razie nic w stosunku Cerkwi ruskiej do Carogrodu nie zmienia.

Wielcy książęta litewscy, hołdując bałwochwalstwu aż do Władysława Jagiełły, są obojętni na to, czy Rusini sprzyjają Unii, czy dyzunii. Pod względem politycznym czuli może niedogodności wynikłe z przeniesienia w r. 1328 przez metropolitów kijowskich rezydencyi swej w granice księstwa moskiewskiego; zatem pragnęli może powrotu metropolitów z Moskwy do Kijowa, albo też ustanowieuia osobnej metropolii w granicach swoich księstw, ale nadto nic więcej. Wyraz temu ostatniemu pragnieniu dał wielki książę Olgierd, wzywając r. 1371 patryarchę carogrodzkiego Filoteja, aby ustanowił osobnego metropolitę dla Małej Rusi, Smoleńska, Tweru, Niższego Nowogrodu, gdy ówczesny metropolita Aleksy nietylko wrócić się wzbraniał na Ruś,

1) Porównaj naszą Historyę Unii Kościoła ruskiego z rzymskim, ogłoszoną r. 1875 w Poznaniu u M. Leitgebra.

2) Kazimierz I. Gorzycki, Połączenie Rusi Czerwonej z Polską przez Kazimierza W. Lwów 1889 r., str. 50 i następne.

ale nadto Rosyę do wojny z Litwą podburzał 1). Żądanie wielkiego księcia nie odniosło jednak skutku.

Podobnież nie wpłynęło na zmianę stosunku Cerkwi ruskiej do Stolicy apostolskiej przyłączenie Rusi Czerwonej do Polski przez Kazimierza W. r. 1340. Kazimierz W. postarał się wprawdzie o ustanowienie hierarchii dla Kościoła łacińskiego w nowo nabytych dzierżawach około r. 1375, mimo oporu biskupów lubelskich, którzy sobie rościli wyłączne prawo do juryzdykcyi nad katolikami Rusi Czerwonej; ale ruskiej hierarchii nie tknął, ani też kroków żadnych nie podjął celem zjednoczenia Rusinów z Rzymem 2). Przeciwnie jak Olgierd tak i on odniósł się w r. 1370 do patry archy carogrodzkiego z żądaniem ustanowienia metropolii da Rusi Czerwonej w Haliczu, gdzie z dawien dawna metropolici ruscy mieli swą rezydencyę, grożąc w razie odmowy, że każe Rusinów przechrzcić na obrządek łaciński 3). Jakoż w rzeczy samej już w roku następnym w miesiącu maju spełnia patryarcha carogrodzki żądanie króla i poddaje ustanowionemu przez siebie metropolicie halickiemu biskupstwa: Chełmskie, Turowskie, Przemyślskie i Włodzimierskie 4). To też papież Grzegorz XII ustanawiając w r. 1375 hierarchię łacińską na Rusi Czerwonej na żądanie królów polskich, mówi o Rusinach tych stron jako o odszczepieńcach i heretykach 5).

Położenie rzeczy na korzyść Unii Cerkwii ruskiej z Rzymen zaczyna się dopiero zwolna zmieniać od chwili wstąpienia na tron polski wielkiego księcia litewskiego Władysława Jagiełły. Władysław Jagiełło, czy to wiedziony względami politycznymi, aby uchronić podwładne sobie ziemie ruskie od wpływów rosyjskich, na które narażone były przez dążność odszczepieńczą metropolitów kijowskich ku Moskwie i częstsze ich tam

1) Acta patriarchtatus Constantinop. edid. Miklosich et Müller tom I. p. 580--81 i Pamiatniki drewnie ruskawo kanoniczesk. prawa. Petersburg 1880 część I, str. 136-140 w Priloženijach.

2) Monum hist. Poloniae Theinera tom I, str. 531, 32, 51, 712, 13, i 14, i Vitae Epprm. Premisl. Viennae 1844 p. XIX-XX.

3) Acta patriarchatus C. tom I. pag. 577–578 i Pamiatniki drewnie ruskawo kanoniczesk. prawa czas't I Priłożenija nr. 22.

nr. 23.

4) Acta patr. C. tom I. p. 578-580 i Pamiatniki drewnie i t. d. 1. c.

5) Porównaj wspomniane dyplom w Theinerze, Monumenta i t. d. w tomie I, str. 713, 714

że przebywanie aniżeli na Rusi, czy też za wpływem duchowieństwa rzymskokatolickiego, zaczął na seryo myśleć od chwili połączenia Litwy z Koroną o religijnej Unii Rusi. Wynika to nied wuznacznie z przywileju danego biskupowi wileńskiemu r. 1387 z okazyi fundacyi biskupstwa wileńskiego, gdzie czytamy:,,Pragnąc w ziemiach naszych litewskich i ruskich wiarę katolicką pomnożyć, postanowiliśmy i pod przysięgą przyrzekliśmy wszystkich Litwinów obojga płci..... w dzierżawach naszych litewskich i ruskich do wiary katolickiej i posłuszeństwa Stolicy apostolskiej przywieść, w jakiejkolwiekby żyli sekcie..... Nadto zabraniamy, ażeby żaden litwin nie wchodził w związki mełżeńskie z rusinem, dopókiby tenże nie ślubował posłuszeństwa rzymskiemu Kościołowi" 1). Zawiązał nawet korespondencyę z patryarchą konstantynopolitańskim, celem spowodowania go do pojednania się z Rzymem, jak to wynika z odpowiedzi patryarchy w styczniu 1397 r. przesłanej królowi i metropolicie kijowskiemu Cypryanowi, przez arcybiskupa betleemskiego, „że (patryarcha Unii z Rzymem pragnie i chętnie do niej rękę przyłoży, tylko nie teraz, gdy zewsząd niewierni cesarstwu carogrodkiemu grożą i zbliżający się czas wojenny nie zezwala na zwołanie soboru powszechnego, bez którego takie dzieło dokonanem być nie może. Gdy z pomocą króla polskiego niewierni pohańbieni będą i pokój cesarstwu wróci, wtenczas będzie pora swobodna to dzieło wielkie spełnić“ 2).

Lecz Jagiełło miał wówczas inne, bliżej go obchodzące zadanie do spełnienia, jak śpieszyć na pomoc cesarstwu carogrodzkiemu, chociażby przez to był mógł okupić pożądaną sobie Unię Cerkwi ruskiej z Rzymem; jemu siedziało na karku Krzyżactwo, które przede wszystkiem zgnieść było potrzeba, by własne ratować państwo. Wobec warunku postawionego przez patryarchę musiały przeto nadzieje i plany jego, odnoszące się do zjedno

1) Kraszewski, Wilno od początków jego do roku 1750, tom II, str. 513 i 514; porównaj także „Miscellanea Rerum ad Statum eccles." in M. D. Lith. pertin. auth. Alb. Wijuk Kojałowicz, Vilnae a. D. 1650 str. 38, gdzie autor Jagielle takie daje świadectwo: „Jagellone, Vladislao dicto, annitento in omnes M. Ducatus Lituaniae provincias religio Christi propagata est.... cum et per Rusiam Polonis aut Lituanis subiectam a Graeco schismate ad suscipiendam cun Romana Ecclesia unionem accedere cogerentur," etc.

2) Acta patr. C. tom II p. 280-285.

[ocr errors]

czenia Carogrodu i Rusi z Rzymem najmniej na czas jakiś upaść. Nie była to zresztą i z innego względu pora stosowna do petraktacyi z Rzymem z powodu przypadającego właśnie wówczas rozdwojenia Kościoła zachodniego. Rozdwojenie to, jak wiadomo, skończyło się dopiero z chwilą wyboru na Stolicę apostolską papieża Marcina V na soborze Konstancieńskim, przetrwawszy lat 40.

Gdy układy z patryarchą się rozbiły, usiłował Jagiello Rusinów na drodze prawodawstwa krajowego zwabić do katolicyzmu. Na zjeździe horodelskim r. 1413, na którym urzędowo i uroczyście akt wieczystej Unii Litwy z Koroną spisano, przyznaje Jagiełło przywileje szlachectwa polskiego tylko Litwinom rzymsko-katolickiego wyznania, z wyraźnem wykluczeniem dyzunitów 1). Liczył widocznie na to, że nie jedna rodzina ruska, aby nie utracić przystępu do godności krajowych, porzuci dyzunię i połączy się z Kościołem łacińskim.

Wreszcie, kiedy się zebrał sobór Konstancieński, mający na celu położyć koniec rozdwojeniu papiestwa, wznowił Witold, wielki książę litewski, za świadectwem kronikarzy ruskich, niewątpliwie w porozumieniu z Jagiełłą, dawne starania w Konstancyi i w Rzymie o zjednoczenie Kościoła ruskiego z zachodnim. Użył w tym celu osobistości z wielu względów bardzo do tego się nadarzającej, Grzegorza Cemiwlaka, metropolitę kijowskiego, bułgarzyna, którego biskupi ruscy, gdy im się tyrania Greków, a w szczególności ostatniego metropolity Focyusza sprzykrzyła, przeciw woli i bez zatwierdzenia patryarchy, złożywszy Focyusza z urzędu, wybrali swoim metropolitą w r. 1417 ǹa synodzie w Nowogródku. Cemiwlak nie mógł więc już dla okoliczności towarzyszących jego wyniesieniu na stolicę metropolitalną sprzyjać łączności Rusi z Carogrodem. W r. 1418 widzimy go na soborze Konstancieńskim 2), jednakże układy jego z soborem i papieżem pozostały z powodów nam niewiadomych bez skutku 3).

1) Kroniki ruskie twierdzą, że także do Rzymu był wysłany; lecz mniej to prawdopodobnem i skądinąd o tem żadnego niema świadectwa współczesnego. 2) Latopisiec ruski, wyd. p. Daniłowicza, str. 240-241. W. Kojałowicz, Miscellanea str. 43. M. Kojałowicz, Litowskaja Cerkownaja Unija, Petersburg 1859. tom I, str. 248-249. Hefele, Conciliengesch. tom VII, str. 342, gdzie Grzegorz fałszywie Jerzym (Georg) nazwany i Kulczyński, Specim. Eccl. Ruth. wyd. paryskie 1859 roku str. 207-214.

3) Volumina Legum, tom I. str. 31 wyd. Petersb. r. 1859. „Praedictis

« ÖncekiDevam »