Sayfadaki görseller
PDF
ePub

ROZDZIAŁ III.

Synod Brzeski roku 1596 od 6 do 10 października.

1. Gay

-dy się zbliżył szósty października wedle starego stylu, przybyli do Brześcia litewskiego na zapowiedziany synod metropolita Michał Rahoza, biskup włodzimierski Hipacy Pociej, biskup łucki egzarcha Cyryl Terlecki, arcybiskup połocki Hermohen, biskup piński Jan Hohol, biskup chełmski Dyonizy Zbirujski, a z biskupów łacińskich jako delegaci papiescy: Jan Dymitr Solikowski, arcybiskup lwowski, Bernard Maciejowski, biskup łucki, i Stanisław Gomoliński, biskup chełmski. Im do pomocy dodani byli, jako teologowie Jezuici: Ks. Piotr Skarga, towarzysz jego Justyn Rab, Marcin Laterna, dawniejszy kaznodzieja Stefana Batorego i Kasper Nahaj. Z duchowieństwa ruskiego stawiło się trzech archimandrytów stojących po stronie Unii: bracławski, ławryszowski i miński, nadto pewna liczba duchownych świeckich 1).

Z biskupów ruskich niedostawało więc w otoczeniu metropolity dwóch: Gedeona Bałabana, biskupa lwowskiego i Michała Kopystyńskiego. Zjawili się oni wprawdzie także na czas w Brześciu, ale od pierwszej chwili przybycia swego unikali stronników Unii, przyłączywszy się do partyi księcia Ostrogskiego, przybyłego z licznym orszakiem zbrojnym. Wśród tego orszaku znajdowało się także 23 deputatów ziem ruskich, wielu z kleru pa

1) Makarija, Istorija Russkoj Cerkwi, tom IX, str. 654, Makary daje Laternie fałszywie imię Maxyma.

rafialnego, deputaci czternastu bractw, jak: wileńskiego, lwowskiego, kijowskiego, słuckiego i innych, kilku archimandrytów, na ich czele Tur, archimandryta ławry pieczarskiej, serbski metropolita, Łuka, dwóch protosyngielów Greków, Nikifor, rzekomy wysłaniec patryarchy konstantynopolitańskiego 1), i Cyryl Lukaris, rzeczywisty wysłaniec patryarchy aleksandryjskiego 2). Dla powiększenia stronnictwa swego przy wiózł książę z sobą prócz tego kilkunastu innowierców 3).

Od pierwszej chwili przybycia do Brześcia dało stronnictwo księcia poznać, że niema zamiaru brać udziału w synodzie zwołanym przez metropolitę, że raczej rości sobie pretensyę, aby

1) Nikifor przybył na synod wbrew zakazu króla.

2) Król wyraźnie zakazał zbrojno na synod zjeżdżać i sam książę Ostrogski prosił był o ten zakaz króla, a mimo to przybył sam z pocztem 200 Indzi uzbrojonych, by postrach rzucić na obradujących Unitów.

3) Wedle Ekthesis, albo krótkiego zebrania spraw, które się działy na partykularnym t. j. pomiastnym synodzie w Brześciu litewskim, wyd. w Krakowie r. 1597 przez anonyma schizmatyka (str. 33) wyliczeni są (str. 22 i 21) deputaci: 1. Z trybunału W. Ks. Litew. 2,

[blocks in formation]

Czartoryskich w Krakowie. Biblioteka Ossolińskich we Lwowie, o ile wiemy, nie

posiada jej.

metropolita i biskupi z nim zjednoczeni uczestniczyli w zborzysku, w którem Nikifor miał objąć przewodnictwo. Podczas gdy więc metropolita otoczony ruskimi biskupami, delegatami papieskimi i duchowieństwem w Cerkwi katedralnej św. Michała odprawiał dnia 6 października nabożeństwo na rozpoczęcie synodu nikt ze strony księcia na to nabożeństwo nie przybył; przeciwnie Nikifor ukonstytuował na przeciw prawowitemu synodowi antysynod w domu protestanckim i zagaił go jako rzekomy egzarcha patryarchy konstantynopolitańskiego 1), Po wstępnych przemowach Gedeona Bałabana i Cyryla Lukarisa, potępiających wyłamanie się metropolity i biskupów z pod posłuszeństwa patryarchy konstantynopolitańskiego, wysłało zborzysko do metropolity siedmiu deputatów z żądaniem, aby się stawił przed egzarchą Nikiforem i wytłumaczył, jakiem prawem zwołał synod i na nim przewodniczy.

Deputaci nie mogąc metropolity odszukać ani w jego mieszkaniu ani gzieindziej, oddali wezwanie czyli paragnosty k zborzyska biskupowi pińskiemu, aby go metropolicie wręczył 2).

Dnia 7 października 3) w czwartek nadjechali wreszcie oczekiwani posło wie królewscy: Mikokołaj Krysztof Radziwill, książę na Ołyce, Leon Sapieha, kanclerz litewski i Dymitr Halecki, starosta brzeski i zaraz po przybyciu znieśli się z księciem Ostrogskim, czyniąc mu wymówki, że zbrojno i w towarzystwie ludzi innej wiary, nie mających miejsca na synodzie, a co gorsza w towarzystwie cudzoziemców podejrzanych o wrogie dla Polski usposobienie wbrew wyraźnemu zakazowi królewskiemu do Brześcia zjechał. Książę tłumacząc się oświadczył gotowość do pokojowego i zgodnego traktowania sprawy, prosił tylko o warunki spokojnego synodu“.

Co zapewnienie księcia warte było, pokazało się już po

1) Rzekomy list patryarchy Jeremiasza datowany z r. 7101, t. j. 1593 miesiąca listopada i mianujący Nikifora egzarchą z władzą patryarszą bez ograniczenia czasu i spraw i dlatego samego już podejrzany, bo żaden zwierzchnik duchowny takiej delegacyi nikomu nie daje. Znajduje się w Apokrisis, str. 1319– 22 w II tom. Pamiatnikow polemiczeskoj Litieratury. Petersburg r. 1882.

2) Apokrisis, str. 1035-1037. Oznaczenie „zborzysko" będziemy stale używali dla krótkości wyrażenia.

3) Z powodu opóźnionego przybycia posłów królew-kich metropolita z biskupami ograniczył się dnia 6-go tylko na odprawieniu wstępnego nabożeństwa, czekając na przybycie posłów.

upływie pół godziny. Posłowie królewscy opuściwszy mieszkanie jego udali się do biskupów, aby się z nimi porozumieć co do porządku obrad synodu. Wśród tego donoszą im, że od stronnictwa dyzunickiego jakieś poselstwo znajduje się u metropolity. Zaciekawieni posłowie idą z biskupami do metropolity i zastają tam siedmiu wysłanników, z archimandrytą kijowsko-pieczarskim, Niceforem Turem na czele, którzy właśnie przed ich nadejściem odczytali byli metropolicie drugi parognostyk z upomnieniem, aby wraz z biskupami przyszedł na synod pod przewodnictwem Nikifora, protosyngiela, się odbywający i wytłumaczył się ze swego łączenia się z łacinnikami, ale zarazem i groźbą, że jeżeli tego nie uczyni, protosyngiel patryarszy złoży go i jego towarzyszy z godności biskupiej, jako nieposłusznych i nieprawnie, bo bez pozwolenia patryarchy, odprawiających synod. Zuchwalstwo to wprawiło w zdumienie tak posłów królewskich, jak biskupów ruskich, a gdy delegaci zborzyska żądali odpowiedzi, oświadczono im, że odpowiedzi nie otrzymają 1).

Posłowie królewscy poznawszy cel przybycia wysłańców zborzyska do metropolity, wrócili do wojewody kijowskiego z zapytaniem, czy wie o poselstwie do metropolity, a gdy tenże nie zaprzeczył, że z jego wiedzą i zezwoleniem wysłane było, nie szczędzili mu przymówek, że w przeciwieństwie do danej obiet nicy burzy pokój i zgodę, że przeciw prawom krajowym urzą. dza sejmiki z marszałkami w sprawach religijnych 2) i jako człowiek świecki wdziera się do spraw kościelnych nienależących do jego kompetencyi, że kieruje synodem, czego sam król nie śmiałby uczynić, a w końcu przestrzegają go, aby buntu nie podnosił przeciw woli królewskiej. Wskutek tak stanowczego wystąpienia posłów królewskich zdawał się książę znowu skłaniać do zgodnego porozumienia, przyzwolił bowiem na wymianę zdań i dysputę między delegatami jednej i drugiej strony.

1) Kostomarow, Istoriczeskija Monografji i Izsledowanija, tom III, wyd. II. Petersburg 1880, str. 308 i Ekhtesis drugi dzień. Ekthesis odmiennie przedstawia, że drugi paragnostyk zanosząc nie zastali delegaci zborzyska metropolity w domu i wręczyli go biskupowi pińskiemu. Dajemy pierwszeństwo przedstawieniu ks. Skargi, naocznego świadka.

2) Zborzysko podzieliło się na dwa koła: duchowne i świeckie. Każde miało swego marszałka. Duchownego marszałkiem był Nikifor, świeckiego Hulewicz, poseł wołyński.

Dnia przeto następnego t. j. 8 października w piątek miała miejsce w mieszkaniu jego i w jego obecności rozmowa przyjacielska delegatów obustronnych. Ze strony schyzmatyckiej byli na nią wydelegowni między innemi Balaban i Kopysteński, ale także kilku innowierców; ze strony unickiej prócz posłów królewskich i innych przybył ks. Piotr Skarga i ks. Justyn Rab, towarzysz jego zakonny. Księdzu Skardze jako najwymowniej. szemu i najświatlejszemu teologowi przypadł główny głos w tem zebraniu. Posłowie królewscy wyrazili na wstępie wielką radość króla na wiadomość o zgodnem postanowieniu metropolit y wszystkich władyków, nie wyjmując Bałabana i Kopysteńskiegoi stwierdzonem własnoręcznymi ich podpisami, przystąpienia do Unii, do której król nikogo nie namawiał, a tem mniej przymuszał. Następnie przypomnieli, że sam książe Ostrogski przed kilkunastu laty starał się o Unię przez Possewina u Grzegorza XIII, a gdy Pociej i Terlecki wrócili z Rzymu, prosił króla o synod, na co król wzorem dawniejszych swych poprzedników, opiekunów Cerkwi, chętnie się zgodził: że tenże książę, gdy się zbliżał termin synodu, żądał od króla: a) zapewnienia bezpieczeństwa i swobody obradującym, b) zakazu, aby nikt nie przybywał ze zbrojnym pocztem, c) pozwolenia dla różnowierców i Nikifora Greczyna, aby mogli uczestniczyć w synodzie, d) wolności odwołania się do sejmu walnego, gdyby na synodzie porozumienia nie osiągnięto. Na dowód prawdy słów swoich ukazali list księcia do króla, i zarazem wyjaśnili, dlaczego król, zgodziwszy się na pierwsze dwa żądania księcia, resztę odrzucił. Nie mógł, wywodzili słusznie, zezwolić na różnowierców i Nikifora w synodzie, bo synod ma na celu zgodę Rusinów z Łacinnikami a nie z innowiercami, Nikifor zaś wrogiem jest Polski i zbiegiem z więzienia chocimskiego; ani też zezwolić na apelacyę od wyroku synodalnego do sejmu, bo sprawy duchowne nie należą do kompetencyi sejmowej.

Tymczasem ten sam książę, który się domagał bezpieczeństwa dla synodu i pokojowego odbywania obrad, wbrew swemu żądaniu i rozkazowi królewskiemu przybył z pocztem zbrojnych pieszych i jezdnych i ze swymi stronnikami pierwej oddzielił się od synodu, nim tenże obradować zaczął, a tem samem dowiódł, że stronnictwa jego nie ożywia duch miłości, lecz nie. zgody; że ono nie chce jedności i pokoju, lecz rozerwania i wojny. Przecież nie dopuścimy, kończyli posłowie, aby wolność ob

« ÖncekiDevam »