Sayfadaki görseller
PDF
ePub

Przedmowa.

Od czasów ks. Piotra Skargi, który zaraz po odbytym r. 1596 synodzie brzeskim, jako jego uczestnik opisał przebieg synodu i głosił jego obronę, nikt z naszych historyków przez 300 lat nie zajął się zbadaniem i opracowaniem tej ważnej w dziejach naszych chwili. Prawda, że źródła dotyczące synodu brzeskiego i Unii z Kościołem rzymskim na nim zawartej jeszcze przed kilkudziesięciu laty ukryte były w archiwach po części niedostępnych i to w pewnej mierze służyć może za uniewinnienie tej uderzającej historyków naszych obojętności względem tak wiekopomnego wypadku, jakim była Unia brzeska.

W ostatnich czterdziestu latach ogłosiły różne towarzystwa naukowe rosyjskie z archiwów państwowych i dawniejszych biskupich i klasztornych unickich obfite materyaly odnoszące się do historyi cerkwi ruskiej. Te ciekawe publikacye z jednej strony, a z drugiej zbliżająca się trzechsetletnia rocznica zawartej przez Kościół ruski na wspomnianym synodzie Unii były mi już przed jedenastu laty pobudką do dokładniejszego rozpatrzenia się w ogłoszonych dokumentach, do zwiedzenia przystępnych mi archiwów i do bliższego zapoznania się z dość bogatą literaturą rosyjską, zajmującą się tym przedmiotem. Niestety materyały przed jedenastu laty zebrane mogły wówczas tylko w małej czę

ści być opracowane, gdyż z powodu zajęć administracyjnych w dyecezyi, które mnie w r. 1886 zaskoczyły, a od których uwolnić się nie w mojej było mocy, byłem zmuszony odłożyć pióro na czas dłuższy. Mimo, że te zajęcia dotąd całkiem nie ustały, gdy r. 1896 coraz więcej się zbliżał, a znikąd nie dochodziły mnie wieści, aby ktokolwiek z naszych pisarzy brał się do pióra, by w miarę przybyłych nam źródeł historycznych ten ważny moment w odpowiedniem świetle przedstawić; postanowiłem cobądź, uzupełnić materyały dotąd zgromadzone, część ich opracowaną przerobić, pracę zaczętą do końca doprowadzić i 300letni jubileusz Unii brzeskiej osobną monografią uczcić, którą niniejszem do rąk Szanownego Czytelnika oddaję.

(1

Praca ta, pochlebiam sobie, tem więcej jest na czasie, że schodzi się z wybitną tendencyą Ojca św., papieża Leona XIII, zjednoczenia odszczepionych Kościołów wschodnich z Kościołem zachodnim. Dość wskazać na Listy apostolskie ostatnich dwóch lat: « Praeclara Gratulationis» i «Orientalium Dignitas Ecclesiarum», i na ustanowienie w roku bieżącym osobnej stałej komisyi, z kilku kardynałów i teologów złożonej, której zadaniem jest pracować nad praktycznem przeprowadzeniem myśli Ojca św. zbliżeniem Kościołów wschodnich do zachodniego. Żaden papież od czasów Eugeniego IV w XV wieku nie zajął się tak gorąco sprawą zjednoczenia Wschodu chrześcijańskiego z Zachodem, jak Leon XIII. Jakoż ziarno przez niego rzucone na Wschód nie padło na grunt całkiem skalisty; ferment w Kościołach. wschodnich od chwili odezwania się Ojca św. jest niewątpliwy i jeżeli różne znaki nie myla, upragniona przez papieża i przez wszystkich wierzących chwila zjednoczenia może mimo piętrzących się na pozór przeciwności i trudności być bliższą, aniżeli nam się ogólnie wydaje!

Książka moja dotyczy tylko jednego odłamu Kościoła wschodniego, kiedyś potężnego i licznego, dziś wskutek ze

wnętrznego ucisku znacznie zmniejszonego, ale liczącego jeszcze kilka milionów wyznawców, pobratymczego nam i przez długie wieki ściśle z nami złączonego narodu ruskiego. Przecież ten odłam nie zbyt znaczny może w przyszłości w Kościele nie małą odegrać rolę. Nadziei zjednoczenia dyzunickiej cerkwi rosyjskiej, najpotężniejszej ze wszystkich odłamów Kościoła wschodniego z Kościołem powszechnym nie zrzekamy się. Zjednoczenie zaś cerkwi rosyjskiej dokonać się może tylko za pośrednictwem cerkwi ruskiej unickiej i z pomocą naszą. Już z tego powodu, pomijając inne, potrzeba nam większej łączności z cerkwią ruską i Rusinami i większego wzajemnego do siebie zbliżenia i trzeba nam istniejące niestety nieporozumienia między nami a Rusinami usuwać, a węzeł łączności z nimi ścieśniać.

Dokładniejsze zapoznanie się z dziejami cerkwi ruskiej. poznanie tem samem win, które nasi przodkowie względem Unii i narodu ruskiego zaciągnęli i przyznanie się do nich jest najpewniejszym do osiągnięcia tego celu środkiem.

Temu celowi ma także służyć książka moja, która nie tai win naszych, owszem błędy rządu polskiego, episkopatu łacińskiego i społeczeństwa naszego względem Unii otwarcie wyznaje i odsłania i daje przy każdej sposobności dowody życzliwego względem Unii usposobienia. Oby ją po stronie ruskiej z tą przychylnością przyjęto, z jaką ku niej się zwraca!

Jaka jest wartość jej naukowa, nie moją rzeczą o tem sądzić. Ale jakikolwiek sąd krytyka kompetentna o niej wyda, tego pewno mi nie odmówi, żem trudu i pracy nie szczędził, aby w szczupłych stosunkowo ramach dać dokładny obraz przedmiotu, który przedstawić sobie zamierzyłem. Wystarczy rzucić okiem na obfity materyal, który przewertowałem i zbadałem, a który tak na początku książki jak w ciągu opowiadania wiernie podaję, aby mieć wyobrażenie, ja

kiego przygotowania ta nie zbyt wielkiej objętości praca wymagała.

Nim skończę, wypada mi na tem miejscu złożyć uprzejme podziękowanie Jego Eminencyi kardynałowi Ledóchowskiemu, prefektowi Kongregacyi rozszerzania wiary św., za najłaskawsze dozwolenie mi w roku ubiegłym przystępu do archiwum Propagandy, bez czego trudnoby mi było dać wierny obraz pontyfikatu metropolity Welamina Rutskiego, jego prac i walk w obronie Unii; następnie hr. Zygmuntowi Czarneckiemu z Ruska, za wspaniałomyślne użyczanie mi podczas mej pracy ze swego bogatego księgozbioru niezmiernie rzadkich i ważnych pism polemicznych, dotyczących Unii, z końca XVI i początku XVII wieku, prawdziwych białych kruków i wreszcie jeneralnemu sekretarzowi Akademii Krakowskiej, p. prof. dr. Stan. Smolce, za udzielenie mi z wielką gotowością wypisów z archiwum watykańskiego, odnoszących się do Unii brzeskiej, które za staraniem Akademii w ostatnich kilku latach z nieocenionym dla nauki historycznej pożytkiem dokonane zostały.

Pisałem w Poznaniu dnia 19 czerwca 1896 r.

Autor.

« ÖncekiDevam »